Pytanie brzmi: kiedy
pytanie brzmi: jak
pytanie brzmi: jeśli
pytanie brzmi: kto?
Znać odpowiedź
bez pytania
wyrazić powątpiewanie
poradzić i pomóc
bez proszenia
dać siebie i nie zostać z niczym
i zdecydowanie móc być niecierpliwym
móc być zazdrośnie otwartym
czuć się z zazdrością schowany
móc być monotematycznie pochłoniętym
czuć się bezdzielnie absorbowany
móc być wreszcie pokonanym
i poczuć się jak wygrany
Ofiarować radość
bez smutku
być, istnieć, trwać
Rozdział 2
Zbliżała się.
Szybowała gdzieś ponad, gotowa uderzyć w momencie, w którym najmniej będzie się tego spodziewał. Tak jak zawsze.
To nie był histeryczny strach. Przeciwnie - silne, negatywne uczucie logicznej obawy.
Gdyby tylko pamiętał skąd się brało. Dlaczego tak nieubłaganie atakowało jego umysł od kiedy... obrazy zaczęły się rozjaśniać. To już dziesięć lat? Może dziewięć. I pół.
Biegł.
Okłamywał myśli, zajmował je wszystkim byle t
Rozdział 1
Upiorny wrzask zawisł dookoła niczym lepki opar. Bystry umysł zdołał przebić się na kilka chwil przez przytłaczające, wyzwalające podniecenie czas ten jednak wystarczył na uświadomienie sobie zagrożenia jakie pociągnęło za sobą zabójstwo w zaślepieniu i bez przygotowania.
Krzyk.
Boże, jakie to piękne.
Oblizał krew ze środkowego i wskazującego palca prawej dłoni.
Ciekawe. Jeszcze oddycha. Piękna dziewczyna, musiał to przyznać. Może nie tak piękna jak on sam, ale... je
Postanowienie noworoczne by ProfSeraphin, literature
Literature
Postanowienie noworoczne
Postanowienie noworoczne
Łgam.
Zabawne.
Nie zwykłem kłamać.
Rumienię się wyjątkowo,
Tętno mi skacze a puls się wyostrza.
Opory wewnętrzne hamują klarowność.
Mylę słowa, zapominam frazy - a umysł krzyczy targany sprzecznością.
Łgam.
Oczywiście.
Wszystko się zgadza.
Nawet obiecuję sobie przestać...
Kolejne kłamstwo. Obiecuję oprawdzić fałsz.
Czy okłamanie kłamstwa to prawda? Może odwrotnie.
Paradoks kłamstwa własnej prawdy sumienia czy uwierzyć znaczy zamieni
Nie widziałem gwiazd od zeszłego Bożego Narodzenia
---------------------------------------------------------------------
Księżyce na niebie bledną
a ja znowu ich nie ujrzałem, nie ujrzałem ani jednej
choć byłem na szczycie góry, z widokiem na niebo...
Bliżej się być nie da!
Nie rozumiem więc problemu?
Nie rozumiesz
to wszystko przez Tą Jedną..!
Wokoło sosny więdną
pochylony, z dłonią w wodzie, dotykam świateł
ale nie ich, niewidocznych całkiem dla moich oczu
dokładniej się szukać nie da!
Nie
Dom boga
Dzwony, dzwoneczki.
Idę całkiem żwawym krokiem
pod kościołem, pod mym blokiem
Tłuszczą wiernych Dom wylewa,
Dom, co Bożym się nazewa!
Dzwony, dzwoneczki.
Smutek, smutek co niedzielę,
zaraz w moher którąś zdzielę
z babć co wierzą przenajświęcie
w proboszcza boskie poczęcie.
Dzwony, dzwoneczki.
Przedwyborcza cisza wokół,
jeno kośćiół ma ten cokół...
Sztuk dwanaście mord bosaka
patrzy w papieża-Polaka.
Dzwony, dzwoneczki.
Zakonnica zetnie włosy,
Ksiądz pozbiera dziwk
Nie widziałem gwiazd od zeszłego Bożego Narodzenia
---------------------------------------------------------------------
Księżyce na niebie bledną
a ja znowu ich nie ujrzałem, nie ujrzałem ani jednej
choć byłem na szczycie góry, z widokiem na niebo...
Bliżej się być nie da!
Nie rozumiem więc problemu?
Nie rozumiesz
to wszystko przez Tą Jedną..!
Wokoło sosny więdną
pochylony, z dłonią w wodzie, dotykam świateł
ale nie ich, niewidocznych całkiem dla moich oczu
dokładniej się szukać nie da!
Nie
Postanowienie noworoczne by ProfSeraphin, literature
Literature
Postanowienie noworoczne
Postanowienie noworoczne
Łgam.
Zabawne.
Nie zwykłem kłamać.
Rumienię się wyjątkowo,
Tętno mi skacze a puls się wyostrza.
Opory wewnętrzne hamują klarowność.
Mylę słowa, zapominam frazy - a umysł krzyczy targany sprzecznością.
Łgam.
Oczywiście.
Wszystko się zgadza.
Nawet obiecuję sobie przestać...
Kolejne kłamstwo. Obiecuję oprawdzić fałsz.
Czy okłamanie kłamstwa to prawda? Może odwrotnie.
Paradoks kłamstwa własnej prawdy sumienia czy uwierzyć znaczy zamieni
Rozdział 1
Upiorny wrzask zawisł dookoła niczym lepki opar. Bystry umysł zdołał przebić się na kilka chwil przez przytłaczające, wyzwalające podniecenie czas ten jednak wystarczył na uświadomienie sobie zagrożenia jakie pociągnęło za sobą zabójstwo w zaślepieniu i bez przygotowania.
Krzyk.
Boże, jakie to piękne.
Oblizał krew ze środkowego i wskazującego palca prawej dłoni.
Ciekawe. Jeszcze oddycha. Piękna dziewczyna, musiał to przyznać. Może nie tak piękna jak on sam, ale... je
Rozdział 2
Zbliżała się.
Szybowała gdzieś ponad, gotowa uderzyć w momencie, w którym najmniej będzie się tego spodziewał. Tak jak zawsze.
To nie był histeryczny strach. Przeciwnie - silne, negatywne uczucie logicznej obawy.
Gdyby tylko pamiętał skąd się brało. Dlaczego tak nieubłaganie atakowało jego umysł od kiedy... obrazy zaczęły się rozjaśniać. To już dziesięć lat? Może dziewięć. I pół.
Biegł.
Okłamywał myśli, zajmował je wszystkim byle t
Stary dzienniczek należało już stanowczo odświeżyć.
Powrót kompa z serwisu po dwutygodniowej niemal niebytności internetowej to chyba dobra okazja.
Pomijając wzrastające ponad dopuszczalne normy przyzwoitości temperatury, początek czteromiesięcznych wakacji trzeba uznać za udany. Może będzie praca, może będzie czas wolny, może będzie dłuższy sen i ogólnie rozumiany odpoczynek. A potem może studia.
W sumie git.
Zapraszam do galerii, okazyjnie trochę pokryptoreklamię - mam szczerą nadzieję, że nik
Lekki poślizg mogę usprawiedliwić - komp miałem w serwisie!
Mam nadzieję, że seria się podobała. Może jeszcze kiedyś to powtórzę? =p
Małe PS. Piątkowe wieczory to zabawne wieczory xD
Żeby co nieco pokazać swojej najliczniejszej twórczości - prostej, radosnej, szkolnozeszytowej i pochodnej, zaczynam
tydzień scrapsów =)
Być może pojawi się też paru bohaterów z zeszytowego komiksu, a może i coś całkiem nowego.
Więc jak ktoś jest ciekawy to niech zagląda albo włączy sobie powiadamianie o scrapsach =P